Jest Pani osobą, która od lat kształci młodych ludzi. Co zmienia się na przestrzeni ostatnich lat w mowie współczesnego pokolenia? Jakie tendencje Pani zauważa?
POLECAMY
Język jest systemem żywym, więc się zmienia i to jest naturalne. Ale czy zmienia się na lepsze? Niestety, mam wrażenie, że drastycznie spada liczba osób mówiących nie tylko ładną, ale nawet poprawną polszczyzną. Młodzież używa wielu zapożyczeń z języków obcych.
Zapożyczenia bardzo często funkcjonują w literaturze, a także w codziennej polszczyźnie jako jeden ze sposobów wzbogacania słownictwa.
Młodzi ludzie coraz mniej czytają, więc nie utrwalają poprawnych konstrukcji gramatycznych, nie poszerzają słownictwa… Nie znaczy to, że wcale nie ma osób czytających i mówiących ładnie po polsku. Martwię się, że jest ich wciąż za mało. Przecież to pokolenie niedługo założy rodziny i przekaże swoje nawyki językowe swoim dzieciom.
Jak Pani ocenia język SMS-ów, komunikacji internetowej? Jaki jest Pani stosunek do tego zjawiska?
Język komunikacji esemesowej czy internetowej jest telegraficzny, hasłowy. I taki powinien być, jeśli chcemy przekazać zwięźle informację. Gorzej, jeśli ten styl komunikacji staje się dominujący. Różnicę pokoleniową...