O nieprzetłumaczalnym
– Poproszę o nożyczkę! – zadaje mi niecodzienną prośbę Józek.
POLECAMY
W mgnieniu oka przestawiam się na jego sposób rozumowania, w którym logika już dawno wygrała z wszelkimi normami językowymi – i podaję mu nożyczki.
Pozwalam, by mój umysł na chwilę odszedł od poprawnych form językowych, które znam i stosuję – bo tylko wtedy jestem w stanie przyznać Józkowi rację: skoro prosimy o pożyczkę, to i nożyczkę możemy dostać.
Nie ma dnia bez ćwiczeń umysłowych, których nasz Józek nam nie szczędzi. Łamigłówki i krzyżówki są niczym w porównaniu z asystowaniem Józkowi przy pracy domowej, odrabianej codziennie o tej samej porze.
„Pożegnany wzrot grzecznościowy” – czyta Józek w ćwiczeniach do języka polskiego, a potem z niedowierzaniem wpatruje się w powitalny zwrot grzecznościowy „droga babciu!”.
„Droga babcio? droga babcia?” – dopasowuje przez dłuższą chwilę to, co widzi w zeszycie, do tego, co uważa za logiczne. W końcu wpisuje w linijce listu, nad którym pracuje, nieznany dotąd polonistom zwrot: „Droga babci!”.
Powoli oswajam się z tym, że usłyszę raz w tygodniu od Józka „Dzisiaj bram się z Agnieszką”, co – oczywiście – oznacza, że tego dnia Józek z przyjacielem Igorem i jego mamą Agnieszką będą razem wracać ze szkoły...