Małgosia1 – lat 22
Dziewczynka od początku rozwijała się trochę inaczej. Wszystkie umiejętności kształtowały się miesiąc, dwa albo nawet trzy później. Najgorzej było z mową – do 3. r.ż. nie mówiła nic. Przy każdej wizycie u pediatry słyszeliśmy komentarz: „Każde dziecko rozwija się inaczej i trzeba cierpliwie czekać”. Szczegółowo zbadano słuch, stwierdzono rozszczep języczka, ale generalnie wszystko było w porządku. W przedszkolu dziecko rozpoczęło terapię w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Niestety, nie w tym kierunku, w jakim należało. Zamiast afazji zdiagnozowano opóźniony rozwój mowy. Przez cały czas Małgosia mówiła mało i bardzo niewyraźnie. Początki edukacji były przyjemne dzięki otaczającym ludziom. Wspaniałe panie w przedszkolu robiły wszystko, aby dziewczynka czuła się tam dobrze, pomimo swojej inności. To właśnie one nauczyły pozostałe dzieci tolerancji i akceptacji, do tego stopnia, że Małgosia chętnie chodziła do przedszkola. W zerówce pojawiły się pierwsze problemy z literkami i cyferkami. Panie w poradni orzekły, że najlepiej będzie, gdy Małgosia powtórzy zerówkę. W kolejnym roku ponownie w PPP zasugerowano odroczenie. Wtedy my, rodzice, wskazywaliśmy, że może terapia jest prowadzona w złym kierunku. Zdecydowaliśmy, że córka mimo wszystko pójdzie do pierwszej klasy. Z rówieśnikami w szkole nie miała większych problemów. W trzeciej klasie wybuchła bomba: „okazało się”, że dziecko nie umie ani czytać, ani liczyć. Wtedy znajoma logopedka umówiła nas na wizytę w Ośrodku dla Dzieci Afatycznych w Krakowie i to było najlepsze, co mogło się zdarzyć. Dopiero tam zdiagnozowano afazję. Dziewczynka rozpoczęła naukę w ośrodku od 2. półrocza trzeciej klasy. Z uwagi na to, że tam jest zakres tylko 1–3, trzecią klasę musiała powtórzyć. Bardzo szybko nauczyła się czytać, liczyć itd. Klasę czwartą rozpoczęła w nowej, mniejszej szkole, z mniej licznymi klasami i z dwiema dodatkowymi godzinami tygodniowo z dobrym nauczycielem. Dzięki temu bardzo dobrze sobie poradziła. W gimnazjum było tak samo. Z rówieśnikami bywało różnie, ale potrafiła sobie z nimi radzić. W ostateczności ich ignorowała. W szkole średniej poradziła sobie pięknie. Skończyła ją ze średnią powyżej dobrego. Zdała maturę. Obecnie odbywa kurs cukierniczy, podjęła również pracę. Niestety, nadal w stresujących ją sytuacjach zacina się albo zapomina słów (często robi wdech i wydech). I albo sobie przypomni te słowa, albo po prostu w inny sposób manifestuje swoje potrzeby.
POLECAMY
Kacper – lat 14
Chłopiec ma 14 lat i afazję mieszaną – sensoryczno-motoryczną. Został zdiagnozowany w wieku 10 lat. Wszyscy stwierdzali, że nie mówi, ponieważ jest za szybki i ma problem z koncentracją. Pierwsza diagnoza brzmiała: ADHD. Po kolejnych testach psychologicznych pierwszy raz wpisano wynik IQ werbalnego i pozawerbalnego chłopca – 24 pkt. różnicy. W tym okresie Kacper rozpoczął terapię u trzeciego neurologopedy i psychologa. Po pół roku otrzymał dokumenty z diagnozą: afazja rozwojowa mieszana. Złożyliśmy je w poradni (PPP) i wtedy po raz pierwszy w życiu syn otrzymał pomoc: orzeczenie o kształceniu specjalnym. To zmieniło bardzo wiele w szkole. Chłopiec wykazuje bowiem wiele trudności, m.in. bardzo nieczytelnie pisze (czasami sam siebie nie rozczytuje). Przez kilka miesięcy korzystał z laptopa, ale nie chcąc być „innym” w klasie –...