Istota propagowania wiedzy o ORM
W literaturze przedmiotu zjawisko opóźniającego się startu mowy małego dziecka – opisywane w aspekcie zarówno teoretycznym, jak i praktycznym – stosunkowo często jest definiowane niejednoznacznie. Również zamienność użycia terminów: „alalia prolongata”, „opóźniony rozwój mowy”, „opóźnienie rozwoju mowy”, „proste lub zwykłe opóźnienie rozwoju mowy”, „samoistny rozwój mowy”, „zespół tzw. prostego opóźnienia rozwoju mowy”, „zespół opóźnienia mowy czynnej” (Stasiak 2008, s. 40) nie stanowi problemu dla podejmowania – zazwyczaj długofalowych – oddziaływań wobec niemówiących maluchów. Wynika to z faktu, że na początkowym etapie postępowanie terapeutyczne jest prowadzone podobnie, niezależnie od czasem współistniejących, później diagnozowanych problemów dzieci.
Konsultacyjna wizyta u terapeuty mowy z dwulatkiem pomaga zarówno wszystkim prawidłowo rozwijającym się maluchom, jak i tym, które z różnych powodów mają trudniejszy start w mówieniu.
Istotną kwestią jest zatem propagowanie wiedzy na temat etapów rozwoju mowy czy zjawisk mogących opóźniać postępy w mówieniu dzieci, by terapia logopedyczna była podejmowana stosunkowo wcześnie,
tj. ok. 2. r.ż., poza sytuacjami, gdy jednoznacznie wiadomo, że konieczne jest wszczęcie oddziaływań od razu po urodzeniu dziecka, np. po stwierdzeniu zespołu Downa.
POLECAMY
Zaprezentowane przez nas zabawy – ćwiczenia dla małych niemówiących dzieci, często mogą sprawiać – zwłaszcza nieprofesjonalistom – wrażenie prozaicznych i nieznaczących dla postępu terapii. Wieloletnie doświadczenia wskazują jednak, że „stare” zabawy wsparte odpowiednio dobranymi ćwiczeniami ortofonicznymi są najlepszym sposobem dla zapewnienia harmonijnego rozwoju językowego. Konieczność intencjonalnego postępowania wynika także w znacznej mierze ze zmian funkcjonowania współczesnej rodziny. Fakt, że pod jednym dachem nie mieszkają już rodziny wielopokoleniowe, utrudnia przekazywanie, w naturalny sposób, z pokolenia na pokolenie, prostych zabaw rozwijających małe dzieci, opartych na bezpośrednim kontakcie.
Nowoczesne media z jednej strony pomagają młodym rodzicom w wychowaniu pociech, z drugiej jednak zbyt częsty kontakt maluchów z nimi nie kształtuje u dziecka umiejętności rozróżniania dźwięków języka (Desmurget 2012). Prowadzi także do wolniejszego rozwoju jego zdolności językowych, niekorzystnie wpływając na rozwój dziecka (Spitzer 2015). Maluch przebywający wiele godzin w pomieszczeniu z grającym w tle telewizorem, radiem bądź bawiący się notorycznie elektronicznymi zabawkami odbiera mowę również jako dźwięki. Niestety, nie jako dźwięki będące nośnikiem znaczeń pozwalających na werbalną komunikację z otoczeniem (Cieszyńska 2013).
Pierwsza wizyta niemówiącego malucha w gabinecie logopedycznym jest wyzwaniem dla terapeuty (Skrzypiec, Wilk 2013). Musi on na podstawie zebranych informacji i poczynionych obserwacji zaplanować przebieg terapii i udzielić wskazówek rodzicom.
Pomagamy rodzicowi być „przewodnikiem po świecie mowy” swojego dziecka
Niepokojącymi sygnałami, mobilizującymi opiekunów dwulatka do wizyty u logopedy, winny być np. braki w użyciu przez dziecko wyrazów dźwiękonaśladowczych oraz prostych wyrazów: mama, tata, baba.
Zadaniem terapeuty mowy jest instruowanie opiekunów o znaczeniu użycia w komunikacji bezpośredniej z pociechą prostych zdań oraz pytań. W przypadku pytań należy pamiętać o konieczności odczekania chwilę przed udzieleniem odpowiedzi za malucha – na jego reakcję w postaci wskazania palcem, użycia gestykulacji, mimiki czy nieartykułowanego odgłosu.
Istotną wskazówką dla rodzica jest również sugestia wykorzystywania każdej okazji, aby prostymi słowami opisywać to, co robimy – w obecności dziecka – w domu, na spacerze, w sklepie. Opiekun dzięki codziennym, bezpośrednim kontaktom, np. podczas ubierania, mówiąc: buty, spodnie, bluzka, czapka, prowadzi terapię mowy. Dwulatkowi podczas ubierania systematycznie powtarzajmy: góra – równocześnie głaszcząc czubek głowy, mówmy dół – łaskotając podeszwy stóp, mówiąc przód – dotykajmy nosa bądź brzucha dziecka, a sygnalizując tył – głaszczmy równocześnie jego plecy lub tył głowy. W ten sposób oswajamy go z orientacją w przestrzeni (Michalak-Widera, Węsierska 2001).
W rozmowie z rodzicami argumentacją dla stosowania wyrazów dźwiękonaśladowczych na początkowym etapie terapii (Minczakiewicz 2006) niech będzie fakt, że wszystkie dzieci na świecie zaczynają werbalizację od onomatopei. Stąd warto opisywać rzeczywistość z ich użyciem, wspierając je adekwatnymi rzeczownikami: Idziemy na spacer (pa, pa). Bierzemy piłkę (bam, bam) i wodę do picia (tu, tu). Pomocnym codziennym rytuałem jest czytanie dziecku książeczek zawierających różne odgłosy. Znaleźć je można m.in. w dwuczęściowej pozycji rozwijającej mowę malucha Odgłosy zwierząt oraz Odgłosy z otoczenia (Michalak-Widera 2008, 2014)
czy w seriach Czytam mamie i tacie (Dębicka-Cieszyńska 2016), Świat dźwięków (Simeone 2020).
Od urodzenia tłem codziennych czynności może być spokojna muzyka klasyczna oraz rozrywkowa, a także nucenie melodii czy śpiew na sylabach „la, na” itd. Dopiero starszym dzieciom warto odtwarzać nagrania piosenek dziecięcych (Starownik-Kuszewska 2013).
Ważną kwestią są także wszelkie rodzaje dostosowanej do możliwości dziecka działalności artystycznej: taniec, śpiew i sztuki plastyczne: malowanie, zaczynając od malowania palcami, przez lepienie, po wydzieranie i klejenie. Działalność grafomotoryczna, ale też ruchowa (Franczyk, Krajewska 2002) pobudza bowiem podprogowo w korze mózgowej ośrodki odpowiedzialne za mowę. Zabawy manualne przygotowują do pisania, pomagają wybrać dominującą rękę. Dzieci, które mają mało sprawne dłonie i długo nie wybierają dominującej ręki, często borykają się z problemami sprawnego nabywania mowy (Cieszyńska, Korendo 2007). Także każdy rodzaj aktywności ruchowej: bieganie, podskoki, rytmiczne chodzenie i tupanie, zabawy na świeżym powietrzu czy na basenie przez cały rok, wspomagają rozwój mowy dziecka.
Rodzic podczas codziennej opieki nad dzieckiem winien zwracać uwagę na1:
- komunikowanie się z maluchem twarzą w twarz; zaleca się wręcz malowanie ust czerwoną szminką przez kobiety, by przyciągać uwagę malucha,
- mówienie do dziecka wyraziście, bez przyspieszania tempa mowy, unikanie zdrobnień oraz naśladowanie mowy pociechy,
- stosowanie krótkich zdań, początkowo z użyciem odgłosów, typu o!, ach!, uff!, be!, wspartych odpowiednią modulacją głosu i mimiką, w celu zainteresowania dziecka mową,
- wprowadzenie rytuału czytania, zaczynając od opowiadania własnymi słowami tego, co przedstawiają ilustracje w książeczkach dla dzieci, następnie czytania prostych zdań z własnoręcznie wykonanych książeczek, pamiętników, po czytanie bajek; nie należy obawiać się wymuszania na rodzicu przez pociechę wielokrotności powtórzeń tych samych tekstów, dzięki nim dziecko zapamiętuje nowe słowa,
- nieużywanie nowych mediów w obecności dziecka, ponieważ badania wykazały, że dwie godziny dziennie oglądania TV między 15. a 48. m.ż. prowadzą do potrojenia ryzyka wystąpienia opóźnień w rozwoju językowym, a gdy pierwszy kontakt z telewizorem nastąpił przed ukończeniem 1. r.ż., to ryzyko wzrasta sześciokrotnie (Desmurget 2012); generalnie, specjaliści uważają, że do 3. r.ż. dziecko nie powinno mieć kontaktu z mediami audiowizualnymi (Ogonowska 2015),
- opowiadanie „co robimy” podczas wykonywania różnorodnych czynności domowych i nie tylko; podobnie w czasie oglądania rodzinnych zdjęć warto wykorzystywać okazję do wielokrotnego wskazywania i nazywania osób oraz zaimków je określających: ja, ty, ona/on, my, oni,
- dbanie o rozwój ruchowy i sprawność manualną poprzez podejmowanie systematycznie każdego dnia także różnorodnych czynności dnia codziennego; istotne jest, by działania odbywały się, o ile to możliwe, w naturalnym środowisku z użyciem tzw. ekologicznych materiałów – liści, patyków, piasku, ciasta itp.,
- nieprzedłużanie karmienia butelką i używania smoczka uspokajającego; jeśli dziecko sobie z tym nie radzi, warto zasięgnąć porady u psychologa dziecięcego,
- stopniowe wprowadzanie pokarmów o różnej konsystencji, aby dziecko gryzło i przeżuwało; WHO zaleca karmienie mlekiem matki do 6. m.ż. i kontynuację do 2. r.ż., jednakże z równoległym podawaniem innych pokarmów, zaczynając od postaci papek, aż po pokarmy o stałej konsystencji2.
Należy pamiętać o dostosowywaniu postępowania do możliwości dziecka oraz zachęcaniu, a nie zmuszaniu go do wykonywania różnorodnych czynności poprzez stosowanie zasady „wspólnej, dobrej zabawy”. Podczas używania przyborów do rysowania zwracajmy uwagę, aby dziecko od początku prawidłowo trzymało kredkę, ołówek oraz kreśliło koła z lewej do prawej, a kreski, laski – z góry na dół. Warto prosić różne osoby o wspólną zabawę z dzieckiem – sprzyja to wielokrotności powtórzeń, a tym samym stymuluje rozwój i ułatwia maluchowi opanowanie nowych umiejętności.
Na str. 30 przedstawiamy tabelaryczny schemat przykładowych propozycji intencjonalnego postępowania z małymi dziećmi3, których mowa się opóźnia (Odowska-Szlachcic 2010), wraz z...