Zrozumienie zachowania dziecka i nowa perspektywa patrzenia na „trudne zachowania” może pomóc logopedzie zupełnie inaczej spojrzeć na gotowość dziecka do terapii. Okazuje się bowiem, że u podstaw wielu nieakceptowalnych zachowań nie leży celowa zła wola, złośliwość dziecka czy jego kaprys, ale są one reakcją organizmu na stres. Jakie ma to znaczenia dla terapeuty? Olbrzymie. Bo widząc problemowe zachowanie dziecka – bieganie po gabinecie, ciągłe wstawanie z miejsca, fiksowanie się na jakiejś zabawce lub czynności, uciekanie od zadania, brak koncentracji na zadaniu, niesłuchanie, niepatrzenie na terapeutę – nie zastanawiamy się już, jak to przerwać, jak to zmienić, ale raczej – co nam to zachowanie mówi o dziecku. Odpowiedź na to pytanie dostarczy nam wskazówek, jak dalej postępować.
Autor: Krystyna Jacków-Sowa
Często bagatelizujemy działanie tego zmysłu. Warto jednak zweryfikować tę postawę. Warto bliżej poznać węch! Okazuje się, że ma on wielką moc i przewagę nad innymi zmysłami, gdyż może działać… natychmiastowo.
Twórczyni metody integracji sensorycznej, dr Jean Ayres, prowadziła badania m.in. wśród dzieci, które miały zaburzenia procesów słuchowo-językowych. Część grupy została objęta terapią integracji sensorycznej, a pozostałe dzieci – zajęciami wyrównawczymi. Terapia trwała 5 miesięcy, pięć razy w tygodniu po 20–40 min. Program SI został zindywidualizowany do potrzeb dzieci. Zajęcia z integracji sensorycznej ukierunkowano na poprawę funkcjonowania podstawowych układów zmysłowych: przedsionkowego (zwanego układem równowagi), dotykowego i proprioceptywnego (czucia głębokiego ciała) bez koncentrowania się na procesach słuchowo-językowych. Okazało się jednak, że mimo to dzieci po terapii SI poprawiły swoje wyniki w tym obszarze rozwoju aż o 50%. Jak to się stało?